Zakładam, że wybrałeś 2-3 interesujące Cię auta. Stara metoda z kartką i długopisem sprawdza się doskonale. Wypunktuj sobie, o co zapytać. Pytania do sprzedającego samochód, nie muszą mu wiercić dziury w brzuchu, ale śmiało żądaj konkretnych odpowiedzi. Na konkretne pytania. Aby nie tracić czasu, spróbuj zadzwonić we wszystkie miejsca po kolei. Pozwoli Ci to nabrać dystansu do wybranych ofert, porównać je na gorąco. A najważniejsze informacje udzielone przez sprzedających będziesz miał wypisane czarno na białym. Jeśli oglądasz wiele aut, dzwonisz w kilka miejsc, to szczegóły momentalnie uciekają z głowy. Wypisując sobie najmocniejsze punkty, nie tylko usystematyzujesz całość, ale będziesz miał ewentualną podkładkę przy osobistym spotkaniu ze sprzedającym. Jeśli oczywiście ubarwił fakty.

O co zapytać przez telefon kupując używany samochód?

Kilka ważnych punktów, które nieco Ci powiedzą, możesz wzbogacić je swoje własne pytania. Ale nie rozwlekaj rozmowy. Konkretnie i bez bajdurzenia.

A: Czy auto jest zarejestrowane w Polsce?

To proste pytanie. Tak lub nie. Nie ma tu żadnego może, albo częściowo. Jeśli nie uzyskujesz jednoznacznej odpowiedzi, od razu pytaj o dodatkowe koszty związane z rejestracją i o to czy auto posiada wszystkie opłaty.

B: Od jak dawna samochód jest w Pana/Pani rękach?

Pytanie dobre w przypadku prywatnych sprzedawców. Na rynku mnóstwo jest niedoinwestowanych aut, które przerosły możliwości właściciela i ten pozbywa się go już po kilku miesiącach. Oczywiście nie można tutaj generalizować, ale zalecam wzmożoną czujność. Z przykrością obserwuję taki trend u swoich znajomych. Obecnie kupno używanego auta, które dawniej kosztowało kilkaset tysięcy złotych, jest w zasięgu portfela przeciętnego Polaka. Niestety koszt jego utrzymania i serwisowania zazwyczaj jest współmierny do ceny zakupu w salonie.

C: Na jakim oleju silnikowym auto jeździ obecnie?

Nie każdy posiada taką wiedzę, ale nie jest dla niego specjalnym wysiłkiem sprawdzenie tej informacji. Poproś o to. To pytanie pozwoli Ci mniej więcej ocenić na ile sprawnie i często przebiegał standardowy serwis. Poproś o dokładne oznaczenie oleju. A jeśli usłyszysz odpowiedź półsyntetyk lub mineralny, to niech zaświeci Ci się lampka ostrzegawcza. Współczesne samochody, niezależnie od przebiegu powinny jeździć na oleju w pełni syntetycznym, zgodnym z zaleceniami producenta. Jeśli mi nie wierzysz, to odsyłam do bardziej fachowej literatury. A jeśli mechanik, który wlewa taki olej twierdzi inaczej, to jego wiedza wymaga zaktualizowania. Najczęściej podawany przez nich argument brzmi – taki olej do starszego silnika jest bezpieczniejszy. Dlaczego? Ponieważ jego większa gęstość zapobiega wyciekom. A ja mówię: jeśli w silniku pojawiły się wycieki to dlaczego nie są eliminowane? A jedynie bagatelizowane przez wlewanie GORSZEJ jakości oleju?

D: Ostatnie zapamiętane naprawy i wymiany. Czy są na nie rachunki i faktury?

Stan auta przy oględzinach profesjonalnie może ocenić obiektywne badanie w Dr. Lemon. W jego trakcie możesz podać słowa sprzedającego w wątpliwość. Jeśli ten twierdzi, że wymiany były, ale nie ma na nie dokumentów, to nikt nie wymaga od Ciebie wiedzy technicznej abyś to sprawdzał. Profesjonalny sprzęt zweryfikuje stan auta i świeżość podzespołów.

To pytanie pozwoli Ci poznać zainteresowanie sprzedającego stanem technicznym jego auta. Wszystko oczywiście zależy od wieku, ale brak wymian chociażby części eksploatacyjnych np. klocków hamulcowych, jest co najmniej dziwny.

Ważna sprawa: wiele naprawdę dobrych aut jest serwisowanych „po znajomości”, oddawanych w sprawdzone ręce. Żeby daleko nie szukać, wymienię tutaj swoje dotychczasowe samochody. Nie każdy posiada pełną dokumentację, dlatego nie traktuj sprzedającego jak wroga. Po wstępnym dialogu i nawiązaniu nici zaufania, po prostu rzetelnie sprawdź samochód.

 

E: Jakie są bolączki tego samochodu, co będę musiał zrobić po zakupie?

To ważny punkt dla Ciebie, skup się na nim. I proszę Cię, nie żyj złudzeniami, że znajdziesz ideał. Jeśli w swoim budżecie nie założyłeś środków do wydania po zakupie auta, to wróć do punktu planowania budżetu i przeczytaj jaki błąd popełniłeś.

To pytanie najprościej zadać zerkając na listę wyposażenia samochodu, w sprawie którego dzwonisz. Przykład? I to do tego bardzo ważny przykład:

Czy klimatyzacja działa: TAK LUB NIE. Nie ma tutaj odpowiedzi typu „działała” lub „jest do nabicia”. Oglądałem dziesiątki aut, które problem z klimatyzacją miały zakamuflowany. Ty nie chcesz takiego problemu już na starcie. Odpowiedzi mają być jednoznaczne. A nie jak ta, którą uzyskałem kilka lat temu kupując auto pewnej marki w wersji cabrio. Zbagatelizowałem odpowiedź „klimatyzacja działała”. Na miejscu, po 260 kilometrach jazdy, okazało się, że faktycznie działa, ale było to pewnie kilka lat temu, właściwie to nie wiadomo kiedy, ale po co mi klimatyzacja skoro to jest kabriolet…  Ty chyba nie chcesz takiej sytuacji, prawda?

W czasie rozmowy, możesz podkreślić sprzedającemu, że zdajesz sobie sprawę z potrzeby kilku ewentualnych inwestycji. I po prostu musisz wiedzieć, na co się przygotować. Doceniaj szczerość sprzedającego! Nie spotkałem się jeszcze z kilkuletnim, używanym samochodem, który byłby absolutnym ideałem. Zawsze jest to coś (np. opony) co powoli zaczyna wymagać troski. Jeśli uzyskasz taką informację w czasie rozmowy, to traktowałbym ją jako zaletę, a nie wadę.

 

F: Czy zgadza się Pan/Pani na sprawdzenie auta w WYBRANYM PRZEZE mnie miejscu?

Nie widzę przeciwskazań. Jeśli sprzedający rzetelnie odpowiedział na pytanie powyżej, to nie powinien obawiać się wizyty, która zweryfikuje jego słowa. A Tobie pozwoli spać spokojnie i czarno na białym poznać stan auta. Dzięki czemu sprawnie dopniesz swój budżet na jego wstępną eksploatację. Na którą wydatków nie unikniesz. A jeśli szukasz auta, które jak mówią ogłoszenia „nie wymaga wkładu” to jest moment, w którym uderzam do resztek Twojego rozsądku i próbuję wybić z głowy takie myślenie. To jest nierealne. Przerabiałem to niejednokrotnie i nawet prawie nowe auta wymaga przynajmniej podstawowego serwisu.

Przejdź dalej: Punkt 5 – zaplanuj oględziny

zaplanowanie oględzin

Powiązane artykuły